
W telewizji pokazują nam obraz śpiącego dziecka prawie cały dzień w łóżeczku. Zderzamy się z rzeczywistością i po przyjeździe ze szpitala okazuje się, że nasze dziecko jest bardziej wymagające, potrzebuje być na rękach i być noszone, płacze, ma kolki. Nosimy na rękach tydzień, dwa, trzy... jednak zaczynają boleć nas ręce i plecy. Zaczynamy szukać jakiegoś rozwiązania. Trafiamy na temat chust i nosideł do noszenia dzieci.